piątek, 6 stycznia 2017

Kiedy parę lat temu natknąłem się na pierwszy odcinek francuskiego serialu dokumentalnego "Apokalipsa. II Wojna Światowa" nie mogłem wyjść z podziwu czym jest dodanie kolorów do istniejących już archiwalnych nagrań dokumentujących pożogę wojenną i jej tło. Teraz jednak mój podziw jest jeszcze głębszy.
"Apokalipsa. I Wojna Światowa" to podróż do Europy sprzed stu lat. To kolorowy wehikuł czasu gdzie stare, zniszczone taśmy czarno-białe wyczyszczono elektronicznie, dodano realistyczne kolory, a także ścieżkę dźwiękową. Obrazom towarzyszy wyłącznie głos lektora, a z rzadka również mapy. Przez to nasza podróż przez lata 1914-1918 nie jest przerywana w żaden sposób obecnie żyjącymi osobami, czy też przywoływaniem opisywanych miejsc w ich obecnym kształcie. Towarzyszył temu zapewne ogrom pracy, a nade wszystko chęć by widz ujrzał naszych przodków jako żywych ludzi w żywym świecie, a nie niewyraźny miraż. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz